Ostatnio mało ich było. Zakłócały je koszmary.
Wołanie mamy, płacz przez sen, nagłe ruchy i niespokojny oddech. Agatki mocno pracująca wyobraźnia nie opuszcza jej nawet w nocy. O ile w dzień potfoly, skanozauly i inne cudaki są do pokonania, tak podczas snu nie dają za wygraną.
A może trzeba odczarować złe sny Agatce i zaoferować jej łapacz snów?
:*
a wiesz, że to jest myśl! :)
U nas na złe sny podziałała gra „Potwory z szafy” może u was też pomoże
łapacz snów dobry pomysł, U nas też pomaga góra przyjaciół pluszowych w łóżeczku:-) No i Tosia pewnych bajek co Kuba nie ogląda np Scooby bo potem też przeżywała za bardzo.
Ja też mam górę pluszowych misiów :D